HALA KOSZYKI + TRATTORIA
No siemano, witam. Tu papacito, nie Mama Selita. Tym razem lekko nietypowy wpis. Ja i Pepe oddzielnie żarliśmy, Asix i Martinez oddzielnie. Była to sobota. Piliśmy już dwa dni z rzędu, zatrzymaliśmy się na czterech. Ależ pięknie żyjemy! Wracając do tematu. Oczywiście jak to powoli staje się tradycją, mój ojczym i macocha wybrali się na sobotnią przejażdżkę do Wwa. Ale dobrze, nie narzekam, bo zjadłem zajebistą szamkę na krzywy ryj. Co więcej, widzieliśmy też Macieja Musiałowskiego. Wielka to była chwila dla mnie i Pepe Woźniaka! Pepe zastanawia się nad skopiowaniem stylu MAcieja Musiałowskiego. Noo. Była sobota, lekko skacowany, bo to jednak ma się kaca po piątku zwykle. Albo i zawsze. Mogę w końcu za to ocenić gdzie fajniej ELEKTROWNIA POWIŚLE czy HALA KOSZYKI. W piątek byłem z moją najnowszą NARZECZONĄ (XDD) w ELEKTROWNI na frytkach belgijskich i piwie za 16 zł u Wojewódzkiego. Za to w sobotę wraz z Wojtim, Marzi i Pepe Woźniak Official wybraliśmy się do HALI KOSZYKI. Oba miejsca mają klimacik, postawiłbym znak równości. Natomiast póki co na lepszą szamkę trafiłem w KOSZYKACH, a konkretniej mowa o hiszpańskiej knajpeczce SOBREMESA TAPAS BAR. Wykurwista szamka! Wiadomka, większość tych dań jest taka przystawkowa. POLECAM zwłaszcza krokiety z ogonem byka. KOZACTWO! CHYBA NAJLEPSZA RZECZ JAKĄ DO TEJ PORY JADŁEM W WWA! Pepe też miał dobrą wołowinkę z groszkiem cukrowym i chilli, ciekawa była karkóweczka z gruszką, zajebiste krewetki i sardynki. No mega smacznie. Może nie tanio, ale nie jest to też jakiś hardkor cenowy. Potem pożegnaliśmy się z Wojtim i moją macochą. Ja ruszyłem pić na miasto stołeczne Warszawa, a Pepe nie wiedział czy iść czy nie, w końcu posnął. A mógł poznać najnowszego chłopa Oli. Ajjj, szkoda. A miał okazję! Jak byliśmy jeszcze nad WISŁĄ, to dzwoniłem do chłopoczyny. No, ale nie przyszedł. W sumie nie dziwie mu się, w końcu znowu Wisła zalana gównem. Ale chyba nie jebało, średnio pamiętam. Średnio pamiętam też wizytę w TEATRO CUBANO. Pamiętam tylko mój przelotny, klubowy romans z jakąś młodą szmatką (nie pamiętam niestety jak miała na imię), dwóch śmiesznych Hindusów, murzyna i typa z Kielc, któremu postawiłem shota i chuj wie jakim cudem wydałem na to 54 zł. Potem zjedliśmy z Adim i Monią tego zajebistego kebsa z rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Noo, a w niedzielę znowu się najebaliśmy. Od 12 do 22 siedzieliśmy u Klimczasków. Obejrzeliśmy Koroneczkę, potem "Lęk Pierwotny". Wypiliśmy dwie whisky i jedną seteczkę. Zjedliśmy znowu na krzywy ryj, pyszny obiad robiony przez ASIXA. Talent kulinarny tej kobiety naprawdę robi wrażenie. Mizeria smaczniutka, kotlecik ubity aż miło. Poza tym, dodajmy, że Asix to ładne babsko, a MArtinez przystojnie opalony. Gadaliśmy kto jest najładniejszy w Polsce. Czy Marcelina Zawadzka, czy Lena Bogacka. Pepe twierdzi, że Lena Bogacka... Była mega burza, 150 metrów od mojego auta drzewo zmiażdżyło jakieś Suzuki. Lucky me.
No, a Asix i Martinez Klimek (syn Josha Brolina) byli w sobotę w TRATTORIA RUCOLA przy Placu Inwalidów. Kiedyś widzieliśmy tam Monikę Zamachowską i chyba to skłoniło Asię, żeby iść tam na obiad. Dziewuszysko uwielbia Monikę Zamachowską. Związek Asi i Marcina jest wzorowany na małżeństwie Zamachowskich. Nooo, serio. Nie no, nikt nie uwielbia Moniki Zamachowskiej... Dżoanka jadła spaghetti carbonara. Jak twierdzi, makaron bardzo słaby, nie jest warty swojej ceny zdecydowanie! MArtinez jadł bardzo chujową pizzę. Jak twierdzi, szkoda nawet czasu na rozpisywanie się. Nie wiadomo więc nawet jaki rodzaj pizzy to był. Bardzo chujowa w każdym razie. Ale mamy zdjęcia i nie wygląda to najlepiej. Najważniejsze, że MArtinez jest gotowy żeby zebrać oklep na muay thai ode mnie. Widać, że chłopisko nie może się doczekać sparingów i swojej porażki. Gorzej, jak to ja dostanę po pysku za bardzo. Ale takie jest życie. Już kiedyś zebrałem wpierdol od taksówkarza i jednej pompy, ulańca. Teraz planuję znaleźć swojego mistrza, sensei (DAWID NOWAK), ciężko trenować. Zrozumieć filozofię sztuk walki, zrozumieć siebie i w końcu gdy osiągnę odpowiedni poziom znajdę tego taksówkarza i go pokonam. Na kieleckim rynku! Pomoże mi w tym również Martinez Klimek. Martinez zostanie zawodnikem muay thai z innych względów. Motywacją Martineza jest fakt, że chce on zostać prawdziwą wersją Batmana. Ma to związek z ostatnią wizytą nietoperza w ich mieszkaniu. Martini przedefiniował swoje życie, uznał, że będzie Batmanem. Asia Woźniak, to znaczy Asix będzie dziewczyną Batmana. Arcywrogiem będzie Pepe "Pingwin" Woźniak. Tego się trzymajmy. A kończąc temat jedzenia... Ogólnie to polecanko SOBREMESA TAPAS BAR w KOSZYKACH i NIE polecanko Trattoria Rucola (przy placu Inwalidów, bo przy Miodowej bardzo spoko!). POZDROO!
OCENY:
SOBREMESA TAPAS BAR (HALA KOSZYKI)
PEPE WOŹNIAK: 8.3/10
ERDŻEJ 9/10
ŚREDNIA: 8.65/10
TRATTORIA RUCOLA (PLAC INWALIDÓW)
ASIX: 5.7/10
MARTINEZ: 4.4/10
ŚREDNIA: 5.05/10