WTORKOWY LODZIK ZAWSZE SPOKO
Niby środa dzień loda, ale my we wtorek sobie poszliśmy. Na Placu Wilsona jest taki lokal o nazwie KIOSK SWEET & SALTY. Asix i MArtinez twierdzili, że robią tam dobre lody. No, ja i Pepe liczyliśmy na jakieś Ukrainki i szybką głowę, ale i tak było spoko. MArtinez zjadł lody o smaku słony karmel i truskawka. Nie da się ukryć, że słony karmel jest teraz na topie. Martinez smak lodów ocenił słowami: "miód malina". Asix zjadł malinę i czarną porzeczkę. Lody typu sorbet w czekoladowym wafelku. Cytując Asixa: "Porcja wielka. Brzuch pełen potem dobroci. Elegansio i apetyczna prezencja. No pyszne, pyszne.". Pepe Woźniak jedząc swoje lody zachowywał się wulgarnie. Otóż, liżąc swoje gałki lodów łapał kontakt wzrokowy z przypadkowymi mężczyznami. NIEZRĘCZNA SYTUACJA!! Pepe jadł lody o smaku kokosu i ciastka, bo jest ciastkiem. Komentarz Pepe: "Ciastko jak ciastko. No co? Ciastko w lodzie. Po prostu ciastko. A kokos jak kokos. Ciastko mnie zaskoczyło pozytywnie.". No cóz, elokwencja się wylewa z jego słów... Ja sobie zajebałem też kokosa i smak ROKITNIK. Chuj wie co to. Wtedy nie miałem pojęcia. Ale bardzo spoko smakował ten rokitnik. Taki kwaskowy, fajny. Potem doczytałem, że jest nazywany "rosyjskim ananasem". To tak jak ja jestem nazywany "polskim Ryanem Goslingiem", tylko, że takim po dwóch udarach. No, a potem sobie poszliśmy do parku, czy jak to nazywają ludzie- PROCHOWNIA ŻOLIBORZ. Spoko, miło, ludzi dużo. Martinez opowiadał jak dzień wcześniej grał w piłeczkę na żoliborskim orliku do 21:30 i nic nie widział, bo grał bez oksów. Potem wróciliśmy z Pepe do mieszkania, bo zbliżała się 20 i chciało mi się srać. Następnie obejrzeliśmy z Pepe meczyk Bayernu, natomiast Asix z MArtinezem nie wiadomo co tam robili. Być może się kochali (?????). POZDROOO!
OCENY
KIOSK SWEET & SALTY
ASIX: 9.3/10
PEPE WOŹNIAK: 7.9/10
MARTINEZ: 8.7/10
ERDŻEJ: 8.8/10
ŚREDNIA: 8,675