MIŁOSNE UNIESIENIA ASI I MARTINEZA PRZY...
W zeszłą niedzielę Asix i Martinez wybrali się do jednego ze swoich ulubionych lokali- PIZZERIA PEPPERONI przy ul. Krasińskiego, tuż przy Placu Wilsona. W zasadzie to oni powinni opisać swoje doznania smakowe, ale brakuje im odpowiedniej technologii na dodanie wpisu. Opiszę więc ja. Prawdopodobnież była to randka o podłożu seksualnym. Miejmy nadzieję, że Martinez zapłacił. Chociaż za siebie. Myślę, że tak, bo to przyzwoity jegomość. Wychowany w etosie pracy i kodeksie honorowo-dżentelmeńskim. CIEKAWOSTKA. Jego ojciec grał w wielu znanych filmach hollywoodzkich. Nazywa się JOSH BROLIN, a mówią na niego DZIDEK. Taki bodzentyński Josh Brolin. TO on wychował go na mężczyznę. CO ja pierdole? Do brzegu... Niedzielka. Klimeczki wybrali się na pickę. I Asix i Martini przepołowili sobie pizze i wzięli tak jakby dwa rodzaje na jednej pizzy. Martinez wziął vegetarianę i pepperoni, Asiczek wziął sobie parmę i pepperoni. Oboje zachwyceni jak zwykle. Oto słowa MArcina Klimka:
"Fantastyczna przygoda. Czekaliśmy na stolik 20 minut. Gdy już usiedliśmy, po 10 minutach zaczął padać deszcz tak wielki, że dach zaczął przeciekać. Cały stolik i głowa mokra. POstanowiliśmy wrócić do środka. I zaraz przyszła upragniona piccoszka. Ah... Wspaniała piccoszka. NIe ma lepszej w całej Warszawie. Do tego soczek z aloe vera king i woda bez bąbelków. Niebo w gębie. Nie ma słów by opisać jej wyborny smak. Najlepiej gdy nic nie powiem, ponieważ mowa jest srebrem, a milczenie złotem."
Także tak to się przedstawia. Wypad pełen przygód. Deszcz, smakowicie. SZAFA GRA!
OCENY:
PIZZERIA PEPPERONI
Asix: 10/10
Martinez: 9.9/10
ŚREDNIO: 9,95/10
Dodaj komentarz